Colt Canyon

17/11/2023 - 20:05



Jeśli coś jest jasne na temat gier roguelike wydanych w ciągu ostatnich kilku lat, to jest to, że nie ma znaczenia, ile z nich już wycisnęliśmy – jeśli rozgrywka jest nadal przyjemna, będziemy ją powtarzać w nieskończoność. I to właśnie próbuje nam zaoferować również Colt Canyon.

Mamy do czynienia z kolejnym zwolennikiem formuły poziomów proceduralnych i trwałej śmierci, co jest typowe dla gier tego gatunku. W tym przypadku studio Retrific umieszcza swoją strzelankę w perspektywie top-down.

Akcja rozgrywa się na Dzikim Zachodzie i opowiada nam o uratowaniu naszego towarzysza, który został porwany przez bandytów, których tożsamość lub cele nie mają znaczenia. To samo dotyczy towarzysza. Colt Canyon nie waha się uczynić oczywistym, że jego fabuła jest tylko pretekstem, aby iść naprzód i strzelać. Poziomy są pełne wrogów, których przez większość czasu nawet nie rozpoznajemy – to bandyci, czy ktoś inny? Czasami wydają się być tylko rolnikami, którzy wykonują swoją pracę, ale z jakiegoś powodu nas atakują... W każdym bądź razie chodzi o strzelanie.

Strzelaniny są jednocześnie szalone i strategiczne, a to świadczy o delikatnej równowadze, która wyróżnia się jako najbardziej opłacalna sekcja Colt Canyon. Najlepiej jest wkraść się do strefy kontrolowanej przez wrogów, atakujących z ukrycia, bo jeśli coś pójdzie nie tak, nie zostaniemy ukarani zbyt mocno. Będziemy po prostu przedzierać się przez kule, a robienie tego jest bardzo satysfakcjonujące. Możliwość ukrycia się interesuje nas tylko na wypadek, gdybyśmy chcieli trochę załagodzić sytuację lub gdybyśmy mieli mało zdrowia lub amunicji.

Jeśli chodzi o aspekt artystyczny, należy powiedzieć, że gra wygląda wyjątkowo dobrze, ale wkrótce zdamy sobie sprawę, że można się łatwo wkurzyć, jak po raz setny zgubimy się w zagmatwanym, proceduralnie tworzonym świecie. Na szczęście nie ma wielu powodów, aby go eksplorować, poza uzupełnianiem amunicji i życia, określonymi skrzyniami z nagrodami, które wymagają klucza, który musimy wcześniej znaleźć, oraz zakładnikami bandytów, którzy są najważniejsi. Ratując ich, otrzymamy jedno z kilku losowych ulepszeń ważnych do końca gry. Większe maksymalne życie, większa szybkość przeładowania, większe obrażenia zadawane wrogom i tym podobne.

Colt Canyon ma potencjał, aby stać się bardziej niż godną grą roguelike, zwłaszcza jeśli nacisk kładziony jest na jego zdolność do zaskakiwania i pozwalanie graczowi na odkrywania wielu możliwości gry, zamiast zmuszać go do podążania za wcześniej zaprojektowanym scenariuszem. Część strzelanki jest idealna. No to lecimy!

Podobało się?

Napisz swój komentarz:
Ups… Nie pograłeś w tę grę nawet przez dwie godzinki.
Aby opublikować recenzję do tej gry, musisz ją lepiej poznać… Grając w nią przynajmniej 2 godziny.

Tagi: