Dreamscaper
07/05/2024 - 14:00Marzenia senne są bronią obosieczną: w pewnych chwilach możemy przeżyć piękne wspomnienie lub wyobrazić sobie przyszłość z ukochaną osobą, a w następnej chwili znajdujemy się w gigantycznym ciemnym pokoju pełnym naszych najgorszych lęków i niepewności, które prawdopodobnie będą nas prześladować przez resztę dnia.
Pytanie brzmi, czy możecie sobie wyobrazić, że bez względu na wszystko, te sny mogą pomóc nam przezwyciężyć różne traumy lub lęki, jeśli stawiamy im czoła w świecie, który istnieje tylko w naszej głowie? O tym właśnie opowiada Dreamscaper w swoim interesującym doświadczeniu z gatunku roguelite, które z pewnością ma sporo argumentów na swoją korzyść.
W tej przygodzie wcielimy się w Cassidy, młodą dziewczynę, która będzie musiała stopniowo nauczyć się nie tylko przezwyciężać swoje lęki i niepewność, ale także zacząć wchodzić w interakcje z otaczającym ją światem, aby w ten sposób stać się silniejszą i zakończyć swoją podróż. Część doświadczenia koncentruje się na stopniowym poznawaniu jej historii, zarówno obecnej, jak i przeszłej. Osiągniemy to po prostu grając w grę i przechodząc przez jej dość trudne doświadczenie, które nie jest co prawda tak trudne jak w innych podobnych grach, ale i tak sprawia, że musimy powtarzać nasze senne marzenia. Akcja rozgrywa się w dwóch światach: dziennym i nocnym, w pierwszym wchodzimy w interakcje z innymi postaciami, a w drugim odbywa się cała akcja, w której Cassidy puszcza wodze fantazji.
Mówi się, że zwykle wszystko wchodzi najpierw oczami, a w tym przypadku nie można oprzeć się tej logice, ponieważ niewątpliwie piękny projekt artystyczny gry przemawia do graczy, sprawiając, że chętnie wracają do ponownej rozgrywki. Projekt wizualny ma piękny styl, który sprawia, że każdy poziom, postać i wróg wyglądają, jakby zostały wyciągnięte z obrazu olejnego.
Projekt dźwiękowy z kolei wyróżnia się prostymi efektami i bardzo piękną ścieżką dźwiękową, która staje się niesamowicie urzekająca za każdym razem, gdy rozpoczyna się walka, choć niestety nie ma głosu podczas rozmów, które są po prostu podsumowane w tekstach, które unoszą się nad głowami bohaterów.
Na początek doświadczenie będzie ewoluować w dwóch światach: świecie marzeń i świecie rzeczywistym. Pierwszy to miejsce, w którym rozgrywa się cała akcja gry, rozwijająca się na 6 proceduralnie generowanych poziomach, na których zmierzymy się z interesującą różnorodnością wrogów o przypadkowym wyglądzie, w połączeniu z niektórymi końcowymi bossami, którzy wiedzą, jak zaoferować dość kompetentne wyzwanie, a po pokonaniu ich po raz pierwszy możemy wybierać, czy ich pominąć, czy nie, przy następnym przejściu. Ponadto możemy zdobyć lepsze łupy i wyposażenie, znajdując skarby, a nawet sklepy, w których możemy kupować, korzystając z piasku, który zdobywamy, pokonując wrogów lub niszcząc kamienie. Z czasem otrzymamy również dostęp do stref leczenia, a nawet staniemy przed różnymi łamigłówkami, których ukończenie pozwoli nam uzyskać lepsze przedmioty. Do łupów nałeży dostęp do lepszych technik unikania, aktywnych umiejętności, tarcz i zbroi, ale najbardziej widać go w uzbrojeniu, nie tylko dlatego, że będziemy mieli szeroki wybór broni do zdobycia i odblokowania, takich jak miecze, maczugi, bicze, łuki, pistolety palcowe, wyjątkowe umiejętności, miotacze ognia i wiele innych, ale także dlatego, że każda z nich ma określony zestaw animacji, dzięki czemu z pewnością dodają różnorodność do rozgrywki.
Podsumowując, sny są bronią o dużej mocy: mogą pomóc nam przygotować się na przyszłość, popchnąć nas do przodu, a nawet słodko-gorzko przypomnieć chwile, które przeżyliśmy z kimś, kto już odszedł. Oczywiście nic nie przychodzi bez wysiłku i determinacji. Ale zdobywając się na wysiłek, możemy nie tylko realizować nasze marzenia, ale także pokonywać wszystkie osobiste bariery, które w postaci lęków, niepewności i traumy mogą uniemożliwiać nam osiągnięcie naszych życiowych celów.
W Dreamscaper jest to jasne i pozwala nam pomóc interesującej bohaterce walczyć do końca, aby pokonać jej lęki dzięki zabawnej i łatwej do zrozumienia rozgrywce, która wciągnie nas od samego początku i będzie nas trzymać w napięciu, dopóki nie upewnimy się, że Cassidy jest wolna od wszystkich swoich lęków, tworzących mentalne kajdany, które ją krępują. Jest to obowiązkowa gra dla miłośników roguelite, i godna polecenia nawet każdemu, kto wykazuje chociażby średnie zainteresowanie tym gatunkiem.