The Legend of Tianding
06/12/2023 - 20:15Zanim zagłębimy się w recenzję The Legend of Tianding, należałoby przypomnieć, że wszystkie kultury mają swoje mity, bohaterów historycznych i legendy. Jesteśmy bardzo przyzwyczajeni do słuchania opowieści o Królu Arturze, Herkulesie, Czyngis-Chanie... ale niewielu kiedykolwiek słyszało o Liao Tianding, tajwańskim łotrze uważanym za Robin Hooda swojego kraju, który walczył z bogatymi lub uprzywilejowanymi przez rząd na rzecz zwykłych ludzi.
Akcja gry toczy się na początku XX wieku i jest podzielona na kilka rozdziałów, które przedstawiają różne wyczyny młodego bohatera z dość liniowym rozwojem, choć z kilkoma dodatkowymi ścieżkami, kiedy to będziemy mogli znaleźć przedmioty kolekcjonerskie i do kolekcji, gdy zdobędziemy pewne umiejętności. Sposób, w jaki można tę historię opowiedzieć, jest całkowicie wystarczający i bardzo pomaga nam zagłębić się w grę.
Walka w grze opiera się na sztukach walki, używając jednego przycisku do ataku, drugiego do rozbrojenia, a trzeciego do ruchów specjalnych zużywających wytrzymałość. Tempo walki jest bardzo szybkie (ale bez szaleństwa), możemy dowolnie kraść i używać broni naszych wrogów oraz wykonywać bardzo ciekawe kombinacje, używając nawet elementów otoczenia, żeby ułatwić sobie zadanie. Można powiedzieć, że mamy do czynienia z bardzo dobrze wykonaną orientalną wersją systemu walki oferowanego przez Guacamelee.
Znajdziemy dwie trudności, ale w jednej z nich prawdopodobieństwo błędu jest minimalne, co sprawia, że gra jest dostępna dla szerszej publiczności. W ten sposób czekają na nas bardzo ciekawe walki dostosowane do naszego poziomu, a wśród nich wyróżniają się walki z bossami, które sprawiają, że uczymy się ich technik, aby wyglądać świetnie i nie powtarzać od ostatniego zapisu.
W przeciwnym razie mamy strefy platformowe, w których musimy unikać pułapek, używać haka do poruszania się, a nawet technik ataku, aby przejść dalej (na co należy zwrócić szczególną uwagę).
Format przerywników filmowych, HUD i innych elementów pochodzi prosto z komiksów i jest to coś, co zwykle widzimy jako winiety. Ale nie kończy się to na przerywnikach – sama gra zachowuje tę estetykę. To jedna z jego mocnych stron, chociaż niewielka różnorodność NPC ma tu raczej negatywny wpływ. Głosy są w oryginalnym języku (w tym głos narratora) i bardzo pomagają we wczuciu się w grę, do czego przykłada się również muzyka.
Podsumowując, The Legend of Tianding to ponad 6-godzinna przygoda z bardzo interesującym systemem walki i prezentacją, która wie, jak zwrócić na siebie uwagę. Gra ma jednak części, które spowalniają tak interesujące tempo, jakie dają nam platformy i walki (zwłaszcza podróżowanie po mieście i "obligatoryjne" scenki dla każdego rozdziału, które trzeba oglądać).